Książka napisana przez Ewę Cielesz pt. ,,Słońce umiera i tańczy’’ opiera się na ,,międzynarodowej’’ miłości. Opowiada o młodej artystce z Krakowa, na której drodze staje mongolski chłopak o imieniu Ochir. Przypadkowe spotkanie pod sukiennicami, skłania malarkę do stworzenia obrazu pt. ,,Dymitr”. Kolejne spotkania i zbiegi okoliczności sprzyjają narodzeniu się miłości. Dzięki pomocy głównej bohaterki Jagody, Ochir zaczyna swoją karierę muzyczną w zespole Corba. Jego kariera szybko nabiera rozpędu a chłopak zapomina o tym co jest w życiu najważniejsze. Poplątane życie bohaterki w dużej mierze opiera się też na postaciach drugo planowych, które odnoszą swoje wzloty i upadki. Problematyka książki to nie tylko miłość ale i alkoholizm, walka z rakiem, samotność oraz wiele innych wątków które autorka chciała nam przekazać w swoim utworze. Postawa ojca Karola uczy nas brania odpowiedzialności za własne błędy. Ta książka jest przede wszystkim sztuką przebaczania błędów i długiej nieobecności, przeplatana intrygami bliskich, kierujących się chciwością. Pokazuje życie na wielu płaszczyznach, dzięki czemu łatwiej jest nam zrozumieć ludzkie emocje i uczucia. Wstrząsający wątek śmierci najlepszej przyjaciółki głównej bohaterki, dodaje książce dramaturgii ale także skłania nas do refleksji na temat życia. Pokazuje nam jak ważne są osoby bliskie naszym sercom i jak wiele znaczy przyjaźń. W końcu nawet proste słowa otuchy usłyszane z ust bliskich nam osób mogą znaczyć tak wiele. Książka jest napisana prostym językiem dzięki czemu miło się ją czyta. Ten utwór może zdecydowanie wiele nauczyć i wnieść w życie czytelnika. Tę książkę mogę zdecydowanie polecić nie tylko nastolatką ale i osobą dorosłym chcącym w miły sposób spędzić czas wolny.